środa, 23 lipca 2014

Zdrowi!



W końcu po ponad dwóch tygodniach uporaliśmy się z choróbskami. Dwie wizyty u pediatry, tona tabletek zjedzonych przez rodziców i litr wypitych syropów postawiły nas w miarę na nogi. Na szczęście obyło się bez antybiotyków. Chociaż patrząc na Matusia można było się spodziewać ich włączenia. Po dwóch dniach gorączki Młody dostał kataru i okropnego kaszlu. Ale płuca i oskrzela były na szczęście czyste. Gardło tylko zaczerwienione. Więc dostał syropek wykrztuśny. I tak minął pierwszy tydzień choroby. W piątek Mateusza łzy zmieniły się w wydzielinę ropną. W niedzielę doszła gorączka. W poniedziałek kolejna wizyta u pediatry. Już z najczarniejszym scenariuszem w głowie. A Młody dostał tylko inny syrop i krople do oczu. Gardło nadal czerwone, ale czyste. I od poniedziałku przeszedł katar, został lekki stan podgorączkowy i wciąż okropny kaszel. Na dzień dzisiejszy został tylko kaszel. Parę dni i on zniknie. Przez choroby nasze wyjścia z domu ograniczają się tylko do spacerów po mieście. A były plany jechać na baseny czy jeziora.

Co się odwlecze to nam nie ucieknie :) oby pogoda się jeszcze utrzymała.






14 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. W końcu! Ileż można chorować... I to wszyscy na raz.

      Usuń
  2. O widzę, że jesteście z Tychów :) supere

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da się ukryć ;) jak będziecie w pobliżu to zapraszam na kawę :)

      Usuń
  3. Szkoda, że nie mieszkam w Polsce, bo chętnie bym się spotkała na jakimś śląskim spotkaniu blogerek:). Urwisowa też gdzieś koło Ciebie mieszka, prawda? Nawiasem mówiąc, myślałam, że to ona jest na zdjęciu nr 2:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Mieszkamy nawet na tym samym osiedlu ;)
      Na zdjęciu jest moja najmłodsza siostra.

      Usuń
  4. Super, że zdrowi! Mati się bardzo zmienił

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strasznie się zmienia. Teraz to już mały kawaler ;) sama go nie poznaję na zdjęciach sprzed 3 miesięcy... Ale nadal jest bardziej podobny do mnie :)

      Usuń
  5. Wróciliscie do świata żywych a tu pogoda klapa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda gadać... Mam nadzieję, że w weekend pogoda dopisze!

      Usuń
  6. Cieszę się, że już lepiej :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Dopiero początek wakacji, więc nic straconego. My przy przeziębieniach ratujemy się inhalacjami, pomagają doskonale przy katarze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O inhalacjach będę musiała porozmawiać z lekarzem przy kolejnych problemach. Na szczęście Młody nie ma problemu z aspiratorem. Czasem sam nas prowadzi do odkurzacza i pokazuje, że chce, aby mu nosek wyczyścić.

      Usuń

Twój komentarz będzie widoczny po zatwierdzeniu.
Niecenzuralne i obraźliwe treści nie będą publikowane.