wtorek, 29 lipca 2014

Z wizytą na zamku!

Wykorzystaliśmy piękną pogodę w weekend i udaliśmy się na wycieczkę. Jako że do Ogrodzieńca mamy tylko godzinkę drogi, nie musieliśmy się długo zastanawiać nad celem podróży. Po śniadaniu i standardowych sobotnich zakupach, wpakowaliśmy się do auta. Matuś zasnął w aucie więc drzemka przypadła na najlepszy czas.



Zwiedziliśmy zamek w środku. Spacer z dzieckiem na rękach po stromych, krętych schodach, był nie lada wyczynem. Mateusz z przejęciem obserwował ludzi. Warto zapłacić parę złotych i wejść do środka. Ludzie większym zainteresowaniem obdarzali pobliski tor saneczkowy i dmuchane zamki. Dzięki temu na zamku nie ma tłumów. Można w spokoju zwiedzać. Mimo to przy wejściu na wieżę zrobił się korek. Po wyjściu z zamku rozłożyliśmy kocyk pod drzewkami i urządziliśmy sobie piknik.













Później udaliśmy się do Grodu na górze Birów. Strome schody trochę nas zaskoczyły. Na szczęście mogliśmy zostawić wózek przy kasie. Warto było pokonać schody ponieważ rozciąga się stamtąd przepiękny widok. Stoi tam parę drewnianych budynków, w których wystawione są eksponaty. Niestety praktycznie nie ma tam cienia, co przy aktualnych upałach jest problematyczne. Szybko uciekliśmy do pobliskiego chłodnego lasu.








12 komentarzy:

  1. Uwielbiam całą jurę! widać że wycieczka udana i Mati zadowolony ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My zaczynamy odkrywać uroki tego rejonu. Ja byłam wiele razy, ale dla męza to była pierwsza wizyta :)

      Usuń
  2. Byłam w Ogrodzieńcu dwa lata temu z mężem, który był zachwycony tym miejscem. Ja również, choć te schodki do komnat są dosyć niebezpieczne (byłam wtedy w ciąży, więc bałam się po nich schodzić). Wypad wspominam bardzo miło, a najlepsza była sala tortur, niezłą wyobraźnię mieli mieszkańcy zamku:). Zamek w Ogrodzieńcu tofajna wizytówka naszych ziem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Schody są okropne. My mieliśmy Matusia na rękach, a on czasem próbuje się wyrywać...

      Usuń
  3. Wygląda, ze wycieczka sue udała, ja tam byłam jeszcze w liceum może warto by było pozwiedzać teraz...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też już nie pamiętam, kiedy ostatnio tam byłam, a wcale nie mam tak daleko!Temat do przedyskutowania na kolejny wolny dzień mojego K :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja polecam :) uwielbiam takie dni, które spędzamy razem.

      Usuń
  5. Ale świetna wycieczka :D

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz będzie widoczny po zatwierdzeniu.
Niecenzuralne i obraźliwe treści nie będą publikowane.