środa, 16 lipca 2014

Czy da się odbudować most?

Moje życie było pełne zakrętów. Ale zawsze gdzieś tam była Ona.
Budowałyśmy nasz most ponad 20 lat. Z lepszymi i gorszymi momentami. Ale był. Wydawało się, że będzie naszą najtrwalszą budowlą. A rozpadł się jak zamek z kart...

Dziś chcę, aby udało nam się odbudować nasze relacje. Chcę być obecna w jej życiu. I aby Ona była obecna w naszym.

Chcę, aby Matuś znał osobę, dzięki której moje dzieciństwo było takie a nie inne.

Chcę znów słyszeć jej śmiech.

Chcę wiedzieć, że w każdej chwili mogę do niej zadzwonić czy napisać.

Spaliłam za sobą wiele mostów. W większości cieszę się, że tak się stało. Ten przypadek jest całkowicie inny.

Tylko czy nam się to uda?

Czy Ona tego chce?



7 komentarzy:

  1. Da się... ale obie strony muszę tego pragnąć.
    Trzymam za Was kciuki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia...każdy most idzie odbudować i każdą ścianę przebić, wystarczy chcieć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że Wam się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  4. da się, trzymam kciuki ładny blog zapraszam http://poeta112.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Też palę za sobą mosty i czasami tego żałuję. Każdą relację można odbudować, o ile chcą tego dwie strony. Nie jest to łatwe, ale jeśli się czegoś chce, na pewno się uda. Powodzenia życzę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwsze koty za płoty ;) oby było tylko lepiej.
    Bo obie chcemy! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mysle, iz warto sprobowac odbudowac ten zwalony most!! Powodzenia

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz będzie widoczny po zatwierdzeniu.
Niecenzuralne i obraźliwe treści nie będą publikowane.