wtorek, 22 lipca 2014

5 moich małych sukcesów z ostatniego tygodnia



Matka musi poprawić sobie humor. Więc zapraszam na pierwszy wpis o 5 rzeczach z zeszłego tygodnia, które mi się udały!

1. Wyciągnęłam rękę do Niej. O czym pisałam tutaj. Jest duża szansa, że uda nam się odbudować nasze relacje.

2. Może nie mój sukces, ale jest to dobra rzecz i mam nadzieję, że coś zmieni. Rozmawiam z ojcem. Całkiem szczerze.

3. Przekonałam męża, że warto zmienić meble w naszym pokoju. W końcu czeka mnie długo oczekiwana zmiana. Jeden problem: postanowiłam, że najpierw spróbujemy sprzedać stare.

4. Mój syn coraz mniej chce być noszony na rękach - mój kręgosłup i kolana w końcu odpoczną. I przestaje wszystko boleć! I to mój sukces, bo konsekwentnie odmawiam mu wzięcia na ręce.

5. Weszłam na nasze 4 piętro bez bólu w kolanie! (to zasługa ortopedy, ale ciii...) Ważne, że jest lepiej. I w końcu można zacząć się trochę więcej ruszać. Bo do teraz klęknięcie to był problem.



W życiu trzeba szukać pozytywów ;)



10 komentarzy:

  1. Stare meble szybko pójdą :) Nasze kuchenne stare, tzn spadkowe po poprzednim właścicielu, poszły tego samego dnia, w którym mąż je wystawił. A dodać muszę, że niewymiarowe były, bo z jednej strony szafki miały wysokość 90 cm a z drugiej jakieś 70?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby. I oby poszło wszystko na raz.
      Kuchnia nowa też mi się marzy... Dzięki zdjęciom Twojej :p no ale to za parę lat ;) narazie słyszę, że mężowi nie chce się malować ścian i sufitu ;)

      Usuń
  2. Super, że wykonałaś pierwszy krok.

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie małe sukcesy są bardzo ważne, bo od nich się zaczyna. Mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej:).
    Też bym chciała zmienić meble, szczególnie te w kuchni (choć są dosyć ładne). Problem w tym, że nie są naszą własnością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje meble kuchni są nawet bardzo ładne. Ale mimo tego, że kuchnię mamy naprawdę dużą to w szafkach jest strasznie mało miejsca.

      Usuń
  4. Oj dobrze, że ja nie muszę już namawiać do kupna mebli, wszystkie w zeszłym roku wymieniliśmy...teraz polowanie na łóżka...a z tym malowaniem to też mam problem jak się sama nie wezmę to mąż będzie to przekładał z dnia na dzień, ale w końcu niedługo urlop trzeba wykorzystać czas ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam tą przewagę, że nie wybierałam mebli, które teraz mamy. Tylko finanse mnie trochę hamowały i nie chciałam wymieniać wszystkiego jak się tu wprowadziłam.

      Usuń
  5. Oby wszystko się kochana ułożyło po twojej myśli!

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz będzie widoczny po zatwierdzeniu.
Niecenzuralne i obraźliwe treści nie będą publikowane.