Przepraszam Cię mężu mój za to, że to Ty każdego dnia gotujesz nam obiad...
Przepraszam Cię mężu mój za to, że na Tobie spoczywa obowiązek robienia codziennych zakupów...
Przepraszam Cię mężu mój za to, że to Ty codziennie rano, po południu i wieczorem biegasz na spacer z naszym psem...
Przepraszam Cię mężu mój za to, że to Ty codziennie kąpiesz naszego syna...
Przepraszam Cię mężu mój za to, że to Ty częściej wstajesz do Mateusza w nocy...
Przepraszam Cię mężu mój za to, że to na Tobie spoczywa obowiązek utrzymania naszego domu...
Przepraszam Cię mężu mój za to, że to Ty częściej dbasz o romantyczne chwile w naszym związku...
Przepraszam Cię mężu mój za to, że musisz znosić moje zmienne humory...
Przepraszam Cię mężu mój za to, że nie raz nie masz czystych ubrań w szafie...
Przepraszam Cię mężu mój za to, że nie wracasz do czystego domu...
Przepraszam Cię mężu mój za to, że nie witam Cię codziennie w pełnym makijażu i pięknych ubraniach...
Przepraszam Cię mężu mój za to, że czasami (a w sumie to często) nie chce mi się golić nóg...
Przepraszam Cię mężu mój za to, że pracujesz, a ja jeszcze zmuszam Cię do zajmowania się naszym synem i mieszkaniem...
Przepraszam Cię mężu mój...
A w sumie to nie przepraszam, bo widziałeś kogo bierzesz za żonę :)
Końcówka - mistrzowska :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam cie!
OdpowiedzUsuńBo się zawstydzę... ;)
UsuńAgniecha, podziękuj chociaż temu swojemu Chłopu ;) Coś mu się od życia też należy!
OdpowiedzUsuńDziękuję codziennie :)
UsuńTo tak bardziej do tych, którzy są oburzeni tym do czego "zmuszam" męża ;)
Hehe dobre :)
OdpowiedzUsuńhttp://aleksander-odkrywa.blogspot.com/2014/03/mama-na-szostke.html - kopnęłam Cię nominacją :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńHa ha, to się uśmiałam:). Ja męża nie przepraszam za nic, tylko zawsze mu powtarzam, jakie ma szczęście, że ma mnie! Beze mnie byłby jak bez ręki, co ja piszę, bez rąk:). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA ja bez męża jak bez rąk ;)
UsuńNie no padłam ...
OdpowiedzUsuńw sumie to mogłabym dokładnie za to samo (nie)podziękować mojemu mężowi :)
Nie no padłam ...
OdpowiedzUsuńdokładnie za to samo mogłabym (nie) podziękować swojemu mężowi:)
cudowne! :)
OdpowiedzUsuń;)
Usuń