środa, 26 marca 2014

Malujemy!

Jakiś czas temu małżonek mój doszedł do wniosku, że należy pomóc naszemu dziecku rozwijać zdolności manualne. Chcemy wykorzystać moment, gdy Młody używa w równej mierze obu rączek. W tej chwili dla niego nie ma znaczenia czy trzyma łyżeczkę w prawej czy lewej ręce - czyli stymuluje obie półkule mózgu w jednakowym stopniu.



Pewnego dnia tata się zmotywował i zrobił nam farbki, które Mateusz bez problemu może spróbować zjeść (oczywiście w niewielkiej ilości).

Przepis:
- 100ml wody
- 4 łyżki mąki
- barwnik spożywczy (można użyć np. szpinaku czy soku z buraków)

My mieliśmy do dyspozycji 4 kolory: żółty, czerwono-różowy, zielony i błękitny. Nasze farbki były pastelowe, ale myślę, że przy użyciu większej ilości barwnika można otrzymać bardziej nasycone barwy.



Na początku Matuś podchodził z dystansem do kolorowych miseczek. Tata malował więcej niż on :) Ale na koniec malowanie sprawiało każdemu członkowi rodziny taką samą frajdę :) (poza naszym czworonogiem, bo byśmy mieli zjedzone farby i wysmarowane całe mieszkanie). 




Dla Młodego najfajniejsze było smarowanie nóżek i buźki :) oczywiście skończyło się na konsumpcji:



Niestety nasze dzieło zostało zniszczone przez bestialskie dłonie:



Farba bez problemu zmyła się z ciała naszego Picasso, a bodziak po odmoczeniu i standardowym praniu w pralce nadaje się do dalszego użytku.

Polecamy wszystkim!
Szczególnie na zabawę przed wieczorną kąpielą :)



6 komentarzy:

  1. Super pomysł z tymi farbami. Dzięki takim zabawom rozwijasz u dziecka kreatywność i pomysłowość (http://e-galimatias.blog.pl/)

    OdpowiedzUsuń
  2. pomysł rewelacyjny i chyba wypróbujemy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny pomysł. A z Matusia jest mały artysta :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ps. nominowałam Cię http://lenka2013.blogspot.com/2014/03/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Mały artysta :) Super, my też czasem tak szalejemy :)

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz będzie widoczny po zatwierdzeniu.
Niecenzuralne i obraźliwe treści nie będą publikowane.