poniedziałek, 29 września 2014

SOVA - Poduszka - Klin!

W końcu znalazłam czas, aby opisać jeden z prezentów, który otrzymaliśmy na bełchatowskim spotkaniu mam. Tak wiem, że minęło już prawie dwa miesiące od tego cudownego dnia, ale jak widać doba ostatnio jest dla mnie zbyt krótka, a rozbrykany Matuś potrzebuje mojej uwagi na 100%.

Przedstawiam Wam poduszkę marki SOVA w kształcie klinu.



Dlaczego taki kształt?

Małym dzieciom podczas snu często ulewa się mleko. Lekko uniesiona głowa zapobiega refluksowi, co zdecydowanie ogranicza możliwość zachłyśnięcia się pokarmem przez dziecko. Położne, babcie, sąsiadki zalecają podkładanie pod nogi łóżeczka z jednej strony książek, albo ułożenie zrolowanego ręcznika pod materacem. Metody te nie są zbyt komfortowe. Wątpię, abym znalazła w domu dwie książki o idealnie tej samej grubości. Do tego bałabym się, że lekkie przesunięcie łóżeczka, spowoduje zachwianie konstrukcji. Próbowaliśmy z ręcznikiem. Niestety jeden nie starczał na komfortowe ułożenie pod materacem, a zrolowanie go tworzyło komiczne załamanie materaca.

Dlatego dla naszych pociech stworzone zostały takie wspaniałe poduszki w kształcie klinu. Niestety nie zaopatrzyliśmy się w taką, gdy Matuś był mniejszy. Czego dzisiaj bardzo żałuję. Matuś miał duży problem z ulewaniem. Ma szczęście nie zdarzyło nam się, aby się zakrztusił leżąc w łóżeczku.

Z poduszki w tym kształcie zadowolone będą na pewno mamy dzieci, które mają problem z drogami oddechowymi. Jest również niezastąpiona u dzieci zakatarzonych. Uniesiona głowa ułatwia oddychanie, a wydzielina swobodnie może wypływać z noska.

Poduszkę montujemy pomiędzy materacykiem, a prześcieradłem w łóżeczku.


Co wyróżnia poduszkę firmy SOVA wśród innych poduszek tego typu?

Pokrowiec z materiału Evolon. Który w swoim składzie ma cząsteczki srebra. Materiał ten tworzy barierę dla roztoczy oraz jest antybakteryjny. Wprost stworzony dla małych alergików. Więcej na jego temat możecie przeczytać na tej stronie. Poduszka wykonana jest z oddychającej pianki poliuretanowej.



Na dzień dzisiejszy poduszka trafiła u nas do szafy. Matuś w nocy wędruje po całym łóżeczku.  Śpi do góry nogami,w poprzek. Na pewno spróbujemy z niej skorzystać przy najbliższym przeziębieniu. Na pewno poczeka cierpliwie na kolejnego członka rodziny. Porządnie za to zastanawiamy się nad zakupem pokrowca na materac, gdy będziemy Mateuszowi kupować łóżko.



1 komentarz:

  1. Fajna ta podusia, szkoda, że jak Dasiek był mały takich nie było :/

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz będzie widoczny po zatwierdzeniu.
Niecenzuralne i obraźliwe treści nie będą publikowane.