Ale tylko na 10h.
Spakowałam ubranka na zmianę, pieluchy, chusteczki i wysłałam do dziadków.
Cały dzień spokoju!
Pospałam do 10! (O 8 dałam Młodemu mleko i ubrałam. Później powrót do łóżka)
Zafarbowałam w spokoju sama włosy!
Miałam ochotę tańczyć i śpiewać pół dnia!
Nie musiałam ciągle pilnować, aby nie zrobił sobie krzywdy!
Nie musiałam męczyć się z nakarmieniem go!
Nie musiałam przekonywać, że pora na drzemkę!
Nie słuchałam marudzenia, że chce coś dostać w ręce!
Nie musiałam zmieniać pieluch!
Ani męczyć się z umyciem mu rąk!
Pół dnia sprawdzałam czy już wstał...
Pół dnia zastanawiałam się, czy nie jest głodny...
Pół dnia nie mogłam się na niczym skupić...
Pół dnia zastanawiałam się jak się bawi...
Tęskniłam..
A miałam odpocząć!
Ano widzisz, tak jest zawsze! Marzymy o chwili wytchnienia bez dziecka, a potem zdajemy sobie sprawę z tego, że jednak wcale tak fajnie nie jest:).
OdpowiedzUsuńDla mnie mimo wszystko fajnie :) trochę zatęskniłam, mam dzisiaj do niego więcej cierpliwości. A myśleć o nim będę już do końca życia, bez przerwy :)
UsuńKwestia przyzwyczajenia, we wrzesniu moja córka poszla do dziadkow kiedy ja wrocilam do pracy. Wiem ze na pewno jest bezpieczna, zadowlona, najedzona- a to najwazniejsze ;)
OdpowiedzUsuńMati do dziadków jest wysyłany średnio raz na dwa tygodnie. Przyzwyczajona jestem, ale człowiek i tak wiecznie myśli. Wiem że on tam super się bawi, nic mu nie ma. Nawet sama go tam wysyłam, bo czasem potrzebuje od niego odpocząć. Później jego powroty są najlepsze :)
UsuńI taj źle i tak niedobrze ;)
OdpowiedzUsuńOdpoczniesz jak młody pójdzie na swoje ;)
Tak jak piszesz - powrot na pewno jest najmilszy :) My czasem też dajemy małego do babci i też o nim ciągle myślę czy zjadł, ile spał itp... ale mimo tego odpoczywam i tak jak Ty mam wtedy więcej siły dla niego :)
OdpowiedzUsuńPomyśl co mama z nami miała, jak byłyśmy małe ;p
OdpowiedzUsuńNikomu nie mogła nas dać ;( Więc nie myśl, czy jest głodny, czy spał tylko odpoczywaj ;)
Chwila spokoju, wytchnienia jest potrzebna. Ale tak to już jest, że mama myśli o swoim dziecku praktycznie non stop :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam