Mateusz zadziwia mnie każdego dnia. Codziennie uczy się nowych rzeczy. Jestem pod wielkim wrażeniem tego ile w jeden dzień jest w stanie zapamiętać. W zeszłym tygodniu byliśmy u moich rodziców. Babcia pokazała parę razy Mateuszowi jak sroczka ważyła kaszkę. Mateusz od tamtego czasu uderza wskazującym paluszkiem we wnętrze drugiej dłoni i pokazuje jak sroczka poleciała.
Opanował też siadanie na pupę. Już nie tylko wstaje przy meblach, ale również siada i ucieka na czworaka. W mieszkaniu nie ma miejsca, w którym by już nie był. Wstaje przy wszystkim. Nawet przy ścianie.
A dzisiaj:
Przepraszam za jakość zdjęć, ale były robione telefonem, którego bateria już padała...
teraz kochana naucz go schodzić :D u nas najpierw byla nauka schodzenia i dopiero tydzien temu nauczyla sie wchodzic na kanape :D buziaki dla Matiego ;*
OdpowiedzUsuńSchodzić uczymy się od powrotu z Włoch. Czasem mu się udaje :) wchodzić go nie uczyliśmy. Sam dzisiaj pierwszy raz spróbował i mu wyszło :)
UsuńA mama i tak przechodzi zawał, bo wymyślił sobie, że może zatrzymać się przy samej krawędzi łóżka ;)
Buziaki przekażę :)
Wchodzic tez nie uczylismy ale schodzic musiala umiec bo u tesciow wszedzie schody :D
UsuńO to ten niebieski bodziak - cudo :) O niebo lepiej się prezentuje od szarego (choć szary też si, w końcu go mamy).
OdpowiedzUsuńA dla Mateuszka wielkie gratulacje :)
Napis na body i tak wygrywa :)
UsuńDziękujemy :)
dzielny Matuś, jeszcze nie raz was zadziwi :)
OdpowiedzUsuńZdaję sobie z tego sprawę :)
UsuńNo to spryciarz mały :)...to już mu nie straszne żadne przeszkody :)
OdpowiedzUsuńOmijać przeszkody na czworaka się już nauczył. Mam nadzieję, że nie zacznie szybko wychodzić górą z łóżeczka ...
Usuń