poniedziałek, 20 października 2014

Rodzinny weekend!





Zostając rodzicami uzmysławiamy sobie, że w życiu nie ma nic ważniejszego niż ciepło własnego domu i spędzone razem chwile. W dzisiejszych czasach, gdy każdy ciągle gdzieś biegnie, warto znaleźć chwilę, aby spędzić ją tylko z najbliższymi. Czasem trudno nam zorganizować wspólny popołudniowy spacer. Często po 17 nic już nam się nie chce, poza włączeniem telewizora i oglądnięciem razem jakiegoś programu, nie ma co liczyć na inne aktywności. Na szczęście w weekendy nadrabiamy wszystko z nawiązką. Zwykle leniwa sobota, a niedziela na szybszych obrotach. Na rozruszanie o godzinie 10:00 zaczynamy zajęcia na basenie. Mateusz uwielbia, a dla nas to szansa na pokazanie mu, że z rodzicami można super spędzić czas. Mamy to szczęście, że od września możemy w basenie być wszyscy razem. Ale to temat na osobną notkę :)








Wczorajsze popołudnie spędziliśmy nad tyskim jeziorem Paprocany. Oddano tam niedawno do użytku nową część rekreacyjną. Spacery zrobią się od razu przyjemniejsze. Na wiosnę na pewno pospacerujemy tam więcej. Nie mogliśmy opuścić placu zabaw o którym ostatnio wspominałam.









Pozdrawiamy serdecznie!



10 komentarzy:

  1. Dobrze sobie tak pospacerować i jeszcze jak pogoda rozpieszcza :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas weekend też był słoneczny więc przełączyłam się na tryb offline i byliśmy razem we trójkę plus w niedzielę obiad z teściami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My tym razem chcieliśmy tylko być razem. I odmówiliśmy wizyty u dziadków w niedzielę. Za to w sobotę byliśmy na urodzinach mojej chrześnicy ;)

      Usuń
  3. Super zdjęcia ! Dobrze tak pospacerować w taką pogodę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. My też w weekendy mamy czas tylko dla siebie :) Wyłączamy służbowe telefony i robimy co dusza zapragnie. Często chodzimy do Teatru Małego Widza (Warszawa), na basen (na zajęcia, mała ma 2 latka i już coś tam łapie - ponoć dzieci mają naturalny talent do pływania) czasem też ZOO albo zwykły spacer. Byle razem. W tygodniu nigdy nie ma na nic czasu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas teatr chyba dopiero dla 3 latków. Jeszcze trochę musimy poczekać. Na pewno będzie chodził co jakiś czas na spektakle :)
      Na basen chodzimy od kiedy Matuś miał 6 miesięcy. Zajęcia są super, a dziecko sobie świetnie radzi.
      W tygodniu też czasem się gdzieś wybieramy, ale to tylko dzięki temu, że mąż ma nienormowany czas pracy.

      Usuń
  5. Wsoaniala z Was rodzinka. Piekne i cieple zdjecia :)

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz będzie widoczny po zatwierdzeniu.
Niecenzuralne i obraźliwe treści nie będą publikowane.