Nasz syn bardzo lubi swoją domową huśtawkę, którą dostał jako miesięczny maluch. Wczoraj zaszczytu bycia huśtającą dostąpiła babcia Gosia.
Mały śliniak
Obserwujemy psa!
A dzisiaj:
Matuś był zachwycony możliwością skorzystania z huśtawki w pobliskim parku :) oczywiście najbardziej podobały mu się inne dzieci, szczególnie płci pięknej ;)
Śliczne zdjęcia, rośnie podrywacz, my mieliśmy huśtawkę ale się jej pozbyłam, przy moich pociechach zagrożenie życia pierwszy stopień. Za to na podwórku sa masywniejsze ;)
Też lubiłam huśtawki jak byłam małym bąkiem, więc się nie dziwię :)
OdpowiedzUsuńTo teraz kolej na Alka :) oby też zapałał miłością :)
UsuńSuper ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŚliczne zdjęcia, rośnie podrywacz, my mieliśmy huśtawkę ale się jej pozbyłam, przy moich pociechach zagrożenie życia pierwszy stopień. Za to na podwórku sa masywniejsze ;)
OdpowiedzUsuńU nas na razie huśtawka nie stwarza zagrożenia. Ale te na podwórku lepsze, bo są inne dzieci :)
UsuńMasz ślicznego syneczka:) I co za cudne spojrzenie! :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTatuś mówi, że spojrzenie po nim :) dziękuję!
Usuń